Tematy

Antyglobalizacja (9) Architektura (16) Feminizm (18) Film (28) Filozofia (13) Fotografia (70) Historia (29) Jadłopodawcy (3) Literatura (11) Ludzie (85) Malarstwo (12) Media (83) Memy (39) MojeFoto (50) Morze (23) Muzyka (13) Natura (14) Nauka (2) No comment (3) Opera (2) Polityka (70) Praca (18) Prawo (15) Psychologia (19) Religia (10) Rosja (13) Rzeźba (8) Starożytność (9) Sztuka (2) Świnoujście (37) Teatr (5) Warszawa (18) Wehikuły (23) Zdrowie (2) Zwierzęta (15)

wtorek, 21 lipca 2015

REFERENDUM W POLSCE 6 WRZEŚNIA 2015

REFERENDUM OGÓLNOPOLSKIE 6 WRZEŚNIA 2015
DOT. JOW-ÓW

Zachęcam do głosowania w jesiennym referendum. Referendum jest niezwykle istotne, ponieważ zmienia ordynację wyborczą w Polsce. Obecna ordynacja, zwana proporcjonalną jest niezrozumiała oraz niesprawiedliwa dla obywateli. Ordynacja większościowa, czyli JOW-y jest prosta, demokratyczna oraz tańsza. A to MY, Polacy powinniśmy decydować kto będzie zasiadał w Sejmie, kto będzie uchwalał prawo, kto będzie decydował o polityce zagranicznej Polski.
W referendum pojawią się 3 pytania, z których pierwsze jest najważniejsze:
1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
Odpowiedź: TAK

Głosuj na TAK, czyli za JOW-ami jeśli nie chcesz:
 - aby w Sejmie zasiadali posłowie mniejszości niemieckiej, bo są zwolnieni z 5% progu wyborczego
 - aby wygrała w wyborach osoba z małą ilością głosów, a przegrała osoba z dużą ilością głosów, bo taka jest ordynacja proporcjonalna
 - aby dzieci Jaruzelskiego i koledzy Millera mieszkali w willach, brylowali w TV i otrzymywali ciepłe posady, kosztem zwykłych Polaków
 - aby odbywały się dwie tury wyborów, za które płacisz
 - aby cały majątek polski trafił w obce ręce
 - aby Kopacz jeździła Pendolino za Twoje pieniądze
 - aby kandydował w Twoim okręgu poseł z afery taśmowej, bo kandydat niezależny nie przekroczy 5% progu wyborczego
 - aby zagraniczne hipermarkety unikały płacenia podatków w Polsce, a małe sklepiki polskie bankrutowały
 - aby tworzenie rządu trwało pół roku, bo żadna partia nie ma większości
 - aby urzędnicy unikali odpowiedzialności za swoje mylne decyzje
 - aby te same partie (SLD, PO...) rządziły krajem przez następne 20 lat

poniedziałek, 20 lipca 2015

Zachód Słońca wyspa Uznam - moje foto

Chmury wyspa Uznam - foto by Laura Dohr 2015

Bansin zachód słońca - foto by Laura Dohr 2015

Mewa pozuje na tle nieba - foto by Laura Dohr 2015

Słońce nad wyspą Uznam - foto Paweł Fritze 2015

Palma jak w Afryce - foto by Laura Dohr 2015

Chmury różowe nad Bałtykiem - foto by Laura Dohr 2015

Zachód słońca - foto by Laura Dohr 2015

sobota, 18 lipca 2015

Rosja wystawiona na sprzedaż przez uralskich partyzantów

Ogłoszenie o sprzedaży Rosji pojawiło się na oficjalnym portalu Federacji Rosyjskiej, gdzie publikuje się informacje o przetargach na mienie państwowe. 
Uralscy hakerzy oferują kupno Rosji każdemu, w cenę wliczona jest prezydentura, 6-letnie prawo zarządzania państwem: ludźmi, ziemią, budynkami, złożami naturalnymi. Wszystko za jedyne 50 bilionów rubli. 
Uralscy hakerzy proponują sprzedaż wszystkich urzędów w Rosji. Uważają, że to uczciwsze niż obecne rządy Putina.
Dobra... ja kupuję obwód kaliningradzki... połowę przeznaczam na poligony wojskowe oraz rezerwaty przyrody, a resztę na porty handlowe i rybackie oraz uzdrowiska.

czwartek, 16 lipca 2015

Polak - globalizacja


Mam tylko jedną poprawkę, "w niemieckiej gazecie szuka pracy". :-((( 
Np wg polskiego prawa nie można sprzedawać polskiego wina.
Nawet polska flaga z supermarketu jest "made in China".

środa, 15 lipca 2015

EUGENIUSZ BODO "Umówiłem się z nią na dziewiątą" 1937



Moje ukochanie Bodo w słynnej piosence "Umówiłem się z nią na 9" z filmu "Piętro wyżej" z 1937 roku (o filmie pisałam na blogu w 2013>>> link do artykułu (proszę kliknąć w napis)

"...zaraz wezmę od szefa a konto..." nic nie zmieniło od lat 30! :-)

wtorek, 14 lipca 2015

Odkryto pentakwark, z cyklu uwielbiam fizyków

Jak podaje PAP:
>>Nowy, nieobserwowany nigdy wcześniej rodzaj cząstek, określanych wspólnie jako pentakwarki, odkryli badacze uczestniczący w eksperymencie na Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC) w CERN. Cząstek takich poszukiwano od ponad 50 lat.
"Pentakwark to nie po prostu kolejna nowo zaobserwowana cząstka" - wyjaśnił lider zespołu LHC, Guy Wilkinson. - "To zupełnie nowy rodzaj połączenia kwarków, (podstawowych składników protonów i neutronów) nigdy dotąd niezaobserwowany, pomimo ponad pięćdziesięciu lat poszukiwań. Poznanie ich własności może nam pomóc w zrozumieniu jak zbudowana jest zwykła materia, z której wszyscy się składamy."
Nasze zrozumienie struktury materii zostało zrewolucjonizowane w 1964 roku, kiedy to amerykański fizyk Murray Gell-Mann zasugerował, że cząstki znane jako baryony, takie jak protony i neutrony, składają się z trzech obiektów o ułamkowym ładunku zwanych kwarkami, a inna kategoria cząstek zwanych mezonami złożone są z kwarku i antykwarku. Za swoją pracę Gell-Mann dostał Nagrodę Nobla w 1969 roku. Model kwarków dopuszczał również istnienie innego zlepka kwarków, a mianowicie pentakwarków składających się z czterech kwarków i jednego antykwarku. Jednak, aż do chwili odkrycia w LHC, eksperymentalnie nie zaobserwowano żadnego świadectwa ich istnienia.
"Korzystając z ogromnej ilości danych, które zapewnia akcelerator LHC i dzięki wyśmienitej dokładności naszego detektora, przebadaliśmy wszystkie możliwe scenariusze dotyczące tych sygnałów i doszliśmy do wniosku, że mogą być wytłumaczone jedynie przez istnienie pentakwarków" - tłumaczy fizyk LHC z amerykańskiego Uniwersytetu Syracuse, Tomasz Skwarnicki. - "A dokładniej, zaobserwowane stany muszą się składać z dwóch kwarków górnych, jednego dolnego, jednego powabnego i jednego antypowabnego."
Cytowany w komunikacie fizyk LHC Liming Zhang z Uniwersytetu Tsinghua (Chiny) komentuje z kolei: "Kwarki mogą być albo ściśle związane, albo mogą być połączone luźno w czymś w rodzaju cząsteczki baryonowo-mezonowej, związanej resztkowym oddziaływaniem silnym - takim, jak to, które łączy protony i neutrony tworzące jądra atomowe."
Zdaniem naukowców dalsze badania powinny przynieść rozstrzygnięcie, z którym przypadkiem mamy do czynienia, jak również odsłonić kolejne tajemnice pentakwarków. Nowe dane, które LHC zbierze podczas drugiego okresu działania LHC pozwolą znaleźć odpowiedzi na kolejne pytania.<<

Ale serio: są kwarki powabne oraz niskie i piękne? Fizycy od lat są dla mnie źródłem uciechy, opisują zjawiska, których nie ma oraz odkrywają z mozołem fakty, znane od tysiącleci np. Babilończykom. Nazwy wymyślają pod wpływem narkotyków lub/i alkoholu. I wszystko podane na poważnie z sosem naukowego bełkotu, którego nikt nie rozumie.


niedziela, 12 lipca 2015

STOP PROSTYTUCJI W ŚWINOUJŚCIU

Prostytutki i alfonsi oraz burdele (teoretycznie agencje towarzyskie lub kluby nocne) po co są w Świnoujściu?
STOP PROSTYTUCJI! STOP AGRESJI! STOP HANDLOWI LUDŹMI!
W Świnoujściu legalnie działają 4 przybytki: Extaza Night Club, Night Club Palermo, Eden Night Club i Luna Night Club. Kluby oferują rozrywkę dla prawdziwego dżentelmena (sic!), czyli zdradzającego żonę 50-letniego grubasa biznesmena z grubym portfelem lub 25-letniego kierowcę TIR-a z podstawówką. Ponadto nachalnie zachęcają do "pracy" nowe kobiety, w tym amatorki, oferując nocleg (podstawa jeśli nie masz gdzie mieszkać) oraz jedzenie i wysokie zarobki. Ile jest ukrytych burdeli oraz tzw. sponsoringu? nie wiadomo, a raczej wie o tym dobrze policja oraz taksówkarze i klienci (czytaj mężczyźni, głównie Niemcy).

Prostytucja powinna być zakazana w Polsce! Stop próbie legalizacji burdeli! Stop legalizacji handlu ludźmi! Polska ma mocny kręgosłup moralny, być może wynikający z silnego katolicyzmu, a może z tradycji kulturowych. Jeśli ktoś ma ochotę na tego typu przyjemności, niech jedzie do Niemiec, już oni maja długą tradycję niemoralności i wulgarności. Prostytutki, a przede wszystkim alfonsów (tych mafiozów, których nie widać) należy surowo karać (przede wszystkim finansowo oraz więzieniem), ponadto powinien być rejestr właścicieli burdeli i przyłapanych alfonsów, aby już nie mogli w Polsce otworzyć kolejnego przybytku.

Dlaczego Policja i społeczeństwo pozwala na agresję wobec kobiet (czytaj prostytucję)? Bo prostytucja (samodzielna działalność) jest w sumie półlegalna, kary nieporównywalne do procederu (np. rok za sutenerstwo) oraz istnieje tzw. społeczne przyzwolenie. Ponadto w Policji pracują prawie sami mężczyźni, którzy sami korzystają z usług burdeli, a ile jest komendantów kobiet? 0!? Ile kobiet pracuje w prokuraturze, ile jest szefem prokuratury, a ilu jest sędziów kobiet? Bardzo mało! Przyzwolenie na prostytucję wśród mężczyzn jest ogromne, minimalna część kobiet także popiera burdele, ponieważ uważają naiwnie, że tak być musi i było zawsze. Prostytucja jest jedną z form kontroli nad kobietami i dziećmi (nie łudźmy się wiele prostytutek to nastolatki, a trafiają się także chłopcy dla pedofilów). Mężczyźni czerpią zyski ze sprzedawania przez kobiety swojego ciała i duszy (tak). Prostytutka sprzedaje nie tylko swoje ciało (mogłaby przecież założyć worek na głowę i tułów), ale sprzedaje siebie (uśmiech, dobór słów, elementy manipulacji), można ją wręcz porównać do handlowca. Sprzedaje siebie, aby zarobić i przeżyć. 95% kobiet para się prostytucją z powodów materialnych (nie mogą otrzymać pracy, mają długi, dzieci na utrzymaniu, nie mają dachu nad głową, mają chorych rodziców, zabrano im paszport...). Degeneracja kobiet jest ogromna, a spustoszenia w psychice katastrofalne. Przyzwolenie na prostytucję to kwestia z jednej strony silnego lobby męskich chuci, a z drugiej brak edukacji. Wielu osobom się wydaje, że to łatwa "praca". Prostytucja to nie praca, to handel żywymi ludźmi, którzy są niewolnikami, którzy bardzo często nie mają dokąd pójść, a noszą na sobie piętno stygmatyzacji.

W XXI wieku mamy wolny sex, każdy może dobrowolnie uprawiać sex z kim chce, jak się nawet okazało, z przedstawicielami tej samej płci. I nie trzeba za niego płacić, nie trzeba się bać, że zaraz wkroczy CBŚ, nie trzeba się bać chorób wenerycznych, nie stoi za tym mafia z uzi, ani alfons z pięścią i nożem. Ale przecież gdyby wszyscy stosowali wolny sex, biznes by się nie kręcił, bo to jest biznes. Burdel to olbrzymi biznes, przynoszący miliardy złotych i to nieopodatkowane. Wystarczy tylko siedzieć w fotelu i zmusić do usług sexulanych 10 kobiet w zamkniętym lokalu.

Trudno powiedzieć, ile osób zajmuje się w Polsce prostytucją, ponieważ nie jest ona karana bezpośrednio, a urzędy nie prowadzą żadnych statystyk. Kryminolodzy oceniają, że na terenie Polski prostytucję może uprawiać około 100 tys. osób. Szacuje się, że największa liczba prostytutek działa obecnie na terenie Warszawy, Gdańska, Łodzi, Katowic i Szczecina. Inne źródła wskazują natomiast, że tylko na polskich drogach można spotkać około 13,5 tys. prostytutek, w tym 2,5 tys. cudzoziemek. Na obszarze całego kraju pracuje zaś 200 tys. zawodowych prostytutek i dwa razy tyle okazjonalnych. Spectrum osób zajmujących się prostytucją jest bardzo szerokie – od luksusowych dziewczyn i chłopców (też) pracujących dla elit, poprzez agencje towarzyskie, prostytucję hotelową, autostradową, uliczną, weekendową, aż po osoby sprzedające się za posiłek czy nocleg. Popularną formą prostytucji jest tzw. sponsoring (sex za korzyści majątkowe z 1 lub 2 mężczyznami w dłuższym okresie czasu, np. mężczyzna płaci za mieszkanie lub studia) i galerianki (nastolatka świadcząca usługi sexualne w galerii handlowej za odzież czy komórkę).

W Polsce mamy bardzo mało badań nad prostytucją i burdelami. Część badań jest wyrywkowych lub prowadzonych na bardzo małej grupie osób (np. 1 miasto lub powiat). W przeprowadzonych analizach zanotowano bardzo interesujące fakty, które obrazują stopień hipokryzji oraz zdeprawowania w Polsce.  
A) W badaniu seksuologa IZDEBSKIEGO w 2005 roku 70% klientów mężczyzn nie widzi niczego złego w uprawianiu sexu pozamałżeńskiego, ale tylko 12% (ha ha) zaakceptowałoby, aby zdradzały ich małżonki. Większość mężów nadal zamierza korzystać z usług prostytutek. 71% klientów burdeli uważa się za dobrych mężów i ojców (sic!).
B) Przeprowadzone w marcu i kwietniu 2015 roku badanie STOPROZPUŚCIE.pl na prawie 1800 kobietach-prostytutkach wykazało, że 32% mężczyzn korzystających z usług burdeli to osoby z grupy wysokiego zaufania społecznego. I tak 28% klienteli stanowią biznesmeni, 24% politycy (tak tak), 22% policjanci i urzędnicy sądów (sic!), 12% uczniowie i studenci, 10% księża (że co???!!!). Co bardzo niepokojące, przedstawiciele organów ścigania, nasi stróże moralności, oczekiwali od prostytutek usług sexualnych w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych (grzywny, aresztowania, proces). Koszt godzinnej usługi to przeciętnie 100-250 zł. Większe stawki dotyczą usług perwersyjnych oraz niebezpiecznych (bez zabezpieczeń, grupa). Miesięczne przychody to w 46% od 3 do 10 tys. zł, w 30% od 1,5 do 3 tys. zł. Każda przebadana prostytutka doświadczyła zagrożenia zdrowia lub życia. 38% kobiet znalazło się w niebezpiecznej sytuacji 3-5-krotnie, a 32% ponad 5-krotnie, a 24% 2-krotnie. Co do higieny... 16% prostytutek przeprowadza regularne badania medyczne. 84% z nich nie bada się w ogóle lub bada się rzadko. Jak tłumaczyły nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, nie mają dostępu do badań profilaktycznych. Nad 72% prostytutek sprawują władzę alfonsi. Z jednej strony teoretycznie zapewniają bezpieczeństwo kobiecie, z drugiej strony zabierają od 50 do 80% zarobionych pieniędzy.

W Polsce niestety prostytucja nie jest karana, nie jest też legalna, jej status jest od lat niejasny. W teorii zabronione są czyny związane z prostytucją jak stręczycielstwo (nakłanianie kobiet i dzieci do prostytucji), sutenerstwo (czerpanie korzyści majątkowych z prostytucji przez osobą trzecią-alfonsi, mafiozi, rzadziej mężowie i kochankowie) i kuplerstwo (ułatwianie uprawiania prostytucji, np. kontakt z klientami, wynajem lokalu na burdel). W praktyce Policja interesuje się jedynie małoletnimi oraz imigrantkami przebywającymi w Polsce nielegalnie. W 1952 r. Polska ratyfikowała "Konwencję w sprawie zwalczania handlu ludźmi i eksploatacji prostytucji ONZ", która obliguje państwa strony do podjęcia działań w celu zwalczania czerpania zysków z prostytucji innych osób. Polska ratyfikowała także Konwencję Abolicjonistyczną" w 1952 r., która zakazuje rejestracji i penalizacji prostytutek. Prostytucja jest zatem poza ingerencją wszelkich organów, nie może być przedmiotem umowy cywilno-prawnej, ale stoi w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i moralnością. 
Kodeks Karny - ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. (Dz. U. z 1997 r. nr 88, poz. 553) 
"Rozdział XXV - Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności:
Art. 203
§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub wykorzystując stosunek zależności lub krytyczne położenie, doprowadza inną osobę do uprawiania prostytucji, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 204
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Karze określonej w § 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawnianie prostytucji przez inną osobę.
§ 3. Jeżeli osoba określona w § 1 lub § 2 jest małoletnim, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
§ 4. Karze określonej w § 3 podlega, kto zwabia lub uprowadza inną osobę w celu uprawiania prostytucji za granicą.

sobota, 11 lipca 2015

Polacy czytają tabloidy wydawane przez Niemców

Jak się okazuje w Polsce najlepiej sprzedają się gazety plotkarsko-modowe. Z gazet codziennych "Fakt" (306 tys.) i "Super Express" (144 tys.) to 450 tys. sprzedanych egzemplarzy, dla porównania najwyższa w notowaniu "Gazeta Wyborcza" to jedynie 155 tys., a druga "Rzeczpospolita" - 56 tys. sprzedanych egzemplarzy. Innym ciekawym trendem jest coraz wyższa pozycja gazet prawniczo-biznesowych, "Gazeta Prawna" odnotowała wzrost sprzedaży o 15%. Generalnie następuje schyłek monopolistów: "Gazeta Wyborcza" odnotowała spadek o prawie 7% (oby tak dalej...). Jako jedyna gazeta sportowa "Przegląd Sportowy" sprzedał się w 30 tys. wydań (też spadek).
Jeśli chodzi o tygodniki bezdyskusyjnym liderem jest "Tele Tydzień" z 850 tys. sprzedanych pism. W pierwszej dziesiątce "Życie na Gorąco" z 575 tys. sprzedażą, "Angora" z 296 tys. i "Chwila dla Ciebie" z 286 tys. Dla przykładu tygodnik "Gość Niedzielny" kupiło 142 tys. osób, "Politykę" 120 tys., "W Sieci" 74 tys., "Poradnik Rolniczy" 58 tys., a "Życie Podkarpackie" 10 tys. osób.
Zaznaczmy, że polskiego rynku prasy nie należy mylić z polską prasą. Największym wydawcą prasy w Polsce są bowiem Niemcy: 1. Ringier Axel Springer (m.in. "Fakt", "Przegląd Sportowy" i "Newsweek"), 2. Verlagsgruppe Passau/ polska nazwa Polskapresse ("Gazeta Pomorska", Kurier Lubelski", "Tele Magazyn" i "Polska"), 3. Bauer ("Twój Styl", "Tele Tydzień" i "Życie na Gorąco"), 4. Burda ("Burda", "Focus", "Glamour" i "National Geographic"). Na drugim Szwajcarzy: Edipresse ("Przyjaciółka" i "Pani Domu"). Polskę reprezentuje lewicowe ZPR Media właściciel m.in. "Muratora" i "Super Expressu", lewicowo-prawicowo-nijaka Agora (część holdingu jest w rękach holendersko-brytyjskich) z "Wyborczą", "Avanti" i bezpłatnym "Metro", Westa-Druk Kulisia z obrazoburczą "Angorą" i Gremi Group Hajdarowicza z "Rzeczpospolitą" i "Sukcesem".

piątek, 10 lipca 2015

ARETHA FRANKLIN "I say a little prayer" 1968



Aretha Franklin (1942-) słynna Królowa Soulu z Memphis w USA zaczynała karierę w wieku 14 lat, a największe triumfy święciła w latach 60 i 70. Zagrała nawet w przeboju filmowym "The Blues Brothers" w 1980 r. Oprócz soulu śpiewa także gospel, jazz i pop. Tutaj genialnie wykonuje "I say a little prayer" (Modlę się trochę) z chórkiem. Jej miękki niski głos wibruje czysto i pewnie. Klasyka...

czwartek, 9 lipca 2015

Dziki na wyspie Uznam


Dziki na wyspie Uznam - foto P. Fritze 2015

Locha z warchlakami - foto P. Fritze Świnoujście 2015

Dziki z młodymi przy promie Karsibór - zdjęcie P. Fritze 2015

Dziki i ludzie - foto P. Fritze wyspa Uznam 2015

wtorek, 7 lipca 2015

Moja żoneczka na pewno jest mi wierna


"- Uwierzyłbyś, że mam żonę i że ta moja żona to najmilsza i najlepsza kobietka na świecie?
- Dlaczego nie?
- No więc, mam żonę - ciągnął rudy. - Facetka za mną szaleje, jest jak niewolnica. Mówię jej: "Daj mi jeszcze jedną filiżankę kawy". A ona na to: "Już się robi, mężusiu". I przynosi kawę. Tak samo ze wszystkim innym. Ubóstwia mnie. Moje kaprysy to dla niej prawo.
- Tylko gdzie ona jest? - spytał drugi weteran.
- O to chodzi - powiedział rudy. - O to chodzi, bracie. Gdzie ona jest?
- On nie wie, gdzie ona jest - wytłumaczył drugi weteran.
- Ale to nie wszystko - dodał rudy. - Nie wiem, gdzie ją ostatni raz widziałem.
- On nawet nie wie, w jakim kraju ona mieszka.
- Ale słuchaj, bracie - powiedział rudy. - Gdziekolwiek się podziewa, na pewno jest mi wierna.
- Święta prawda - zawołał drugi. - Możesz dać za to głowę.
- Czasem mi się zdaje - ciągnął rudzielec - że ona jest Ginger Rogers i gra w filmie.
- Dlaczego nie? - powiedział drugi.
- A kiedy indziej widzę ją, jak siedzi tam, gdzie mieszkałem, i czeka na mnie.
- Pilnuje domowego ogniska - dodał drugi.
- Właśnie. Moja żoneczka to najmilsza kobieta na świecie."
                                                               Ernest Hemingway

Zabójczy dialog, najlepsze: "pilnuje domowego ogniska"! :-))) Oczywiście jak większość scen u Hemingway'a, ta też rozgrywa się w knajpie między tzw. prawdziwymi mężczyznami nad szklankami wysokoprocentowego alkoholu. Pełen realizm, wręcz okrucieństwo, i żadnego słodzenia papką o ufności w Boga, sprawiedliwości na świecie, czy wiecznej miłości po grób, itp bzdury... ma facet poczucie humoru! :-)))

niedziela, 5 lipca 2015

WINCENTY KASPRZYCKI "Wystawa Sztuk Pięknych w Warszawie" 1828

Wincenty Kasprzycki "Wystawa Sztuk Pięknych w Warszawie" 1828 - Laura Dohr Kultura

Wincenty Kasprzycki (1802-1849) malarz polski znany głównie z widoków pałaców. Prezentuję ciekawy obraz olejny (obecnie w Muzeum Narodowym w Warszawie) przedstawiający wernisaż na Uniwersytecie Warszawskim w 1828 r. Po lewej widzimy obrazy oraz publiczność w dali, po prawej artyści, jak np. Marcin Zaleski, Antoni Brodowski i sam autor dzieła (siedzi pod gablotką na pierwszym planie).

czwartek, 2 lipca 2015

Światowy Dzień UFO

Od 2001 roku obchodzony jest Światowy Dzień UFO, upamiętniający słynną katastrofę pozaziemskiego statku w Roswell w USA w dniu 2 lipca 1947 roku.










środa, 1 lipca 2015

Anioły kościoła Wniebowzięcia Najśw. Marii Panny Racibórz - mojefoto

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (farny) w Raciborzu (woj. śląskie) pochodzi z XIII wieku i jest wspaniale zachowanym zabytkiem wczesnego gotyku. Oprócz wielu interesujących detali na uwagę zasługują gwiaździste sklepienie, barokowy ołtarz główny z dwoma obrazami Marii Panny oraz rzeźbami świętych, nagrobek tumbowy prałata Korrigera, kolorowe witraże, obraz Chrystusa z sercem oraz kaplica polska z XV wieku.
Najbardziej urzekły mnie rzeźbione anioły, otaczające obraz Marii w ołtarzu głównym oraz towarzyszące ikonie Matki Boskiej w ołtarzu bocznym.
Anioł z ołtarza Matki Boskiej kościoła farnego w Raciborzu - foto by Laura Dohr

Rzeźba Anioła, kościół Wniebowzięcia Marii Panny Racibórz - foto by Laura Dohr

 
Anioł, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny Racibórz - foto by Laura Dohr

Anioł, ołtarz główny kościoła farnego w Raciborzu - foto by Laura Dohr

Rzeźba Anioła, kościół Wniebowzięcia Marii Panny Racibórz - foto by Laura Dohr