Tematy

Antyglobalizacja (9) Architektura (16) Feminizm (18) Film (28) Filozofia (13) Fotografia (70) Historia (29) Jadłopodawcy (3) Literatura (11) Ludzie (85) Malarstwo (12) Media (83) Memy (39) MojeFoto (50) Morze (23) Muzyka (13) Natura (14) Nauka (2) No comment (3) Opera (2) Polityka (70) Praca (18) Prawo (15) Psychologia (19) Religia (10) Rosja (13) Rzeźba (8) Starożytność (9) Sztuka (2) Świnoujście (37) Teatr (5) Warszawa (18) Wehikuły (23) Zdrowie (2) Zwierzęta (15)

wtorek, 30 czerwca 2015

TOM JONES - Help Yourself



Tom Jones (1940- ) to jedna z największych gwiazd muzyki rozrywkowej. Wylansował wiele przebojów jak: She's a Lady, It's not Unusual, The green, green Grass of Home, What's new Pussycat oraz prezentowany powyżej Help Yourself (Pomóż sobie). Walijczyk przyjaźnił się m.in. z Elvisem. Jones, zawsze sexi na scenie i poza nią, ma rzesze fanek (groupies), które podrzucają mu bieliznę i klucze do pokojów, oraz niezliczone romanse, chociaż jest żonaty. 
Na marginesie nie rozumiem tej żony ??? albo jest głupia, albo go kocha, albo lubi być sławna i bogata.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

BEATA SZYDŁO contra EWA KOPACZ

Fantastyczna sytuacja: dwie kobiety ubiegają się o urząd premiera Polski! Jedną już znamy i... nie jesteśmy zadowoleni z jej rządów. Druga jest mniej znana, stoi za sukcesem Andrzeja Dudy (nowego Prezydenta RP). 
Chciałabym, aby wygrała Szydło. Nie żyje mi się lepiej za rządów Kopacz: służba zdrowia to jedno wielkie grzęzawisko, mieszkania dalej są bardzo drogie, praca jest albo dla wybitnych specjalistów albo dla sklepowych albo dla kolesi, transport publiczny w Polsce jest beznadziejny (poza Warszawą), rybołówstwa i stoczni w ogóle nie ma lub są w rękach obcokrajowców, media są bardzo komercyjne, w układzie czerwono-peowskim i też w większości zagraniczne, nie poradziła sobie po katastrofie smoleńskiej (zamienione ciała w trumnach i oddanie śledztwa Rosjanom), ...i mam dość. W sondażach prowadzi Szydło o 10%! Wybór Polacy należy do Was! Proszę porównać dwa przemówienia, jaki mają program, co mówią o rywalach, jak konstruują zdania, jak się zachowują, jak zwracają się obydwie kandydatki do nas, do wyborców.

Beata Szydło, kandydat PiS na premiera. Przemówienie na konwencji partii i foto ze spotkań z wyborcami:





Ewa Kopacz, obecny premier z PO, pragnący utrzymać się u władzy. Przemówienie na konwencji przegranej partii i zdjęcie ze spotkania w terenie:

niedziela, 28 czerwca 2015

U-Boot w Świnoujściu - Święto Marynarki Wojennej 2015

Sęp okręt podwodny - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

ORP Sęp pierwsze wejście - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015
 



U-boot Sęp koje załogi - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015


U-boot Sęp drugie wyjście - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

ORP Sęp typu Kobben tzw. prysznicopisuar - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015


piątek, 26 czerwca 2015

PKP Koleje Państwowe SOS

Nie rozumiem polityki PKP??? Kto ustala rozkłady jazdy na kolei?
Ze Świnoujścia, perły Bałtyku nie można dojechać bezpośrednio pociągiem do Gdańska, Koszalina, Słupska, Gorzowa Wielkopolskiego, Zielonej Góry, Wałbrzycha, Bydgoszczy, Torunia, Łodzi, Kalisza, Częstochowy - podaję jedynie większe miasta po zachodniej stronie Polski! Nie wspominam nawet o np. Białymstoku lub Pile. Najgorzej mają mieszkańcy małych miast na Śląsku albo w Kujawsko-Pomorskim. 3 przesiadki minimum! Nawet do naszej stolicy Warszawy, kursuje przez 3 pory roku tylko 1 pociąg "Szczecinianin" - 3 dodatkowe pociągi jeżdżą wyłącznie w okresie wakacyjnym. Do Gdańska można się dostać z 3 przesiadkami przez Słupsk albo Kołobrzeg, ale z 1 przesiadką przez uwaga... Poznań! Gdzie Krym, gdzie Rzym! 
Większość składów dojeżdża do Szczecina, stolicy województwa zachodniopomorskiego, gdzie należy przesiąść się na inny pociąg. Pomijam już trwającą przebudowę dworca Szczecin Główny oraz długość oczekiwania na peronie/w poczekalni w nocy z alfonsami lub o świcie z menelami, ale na długich trasach mamy ochotę położyć się z mężem i dziećmi w Carozza (wagonie sypialnym), zasnąć i obudzić się w swoim mieście (albo większym obok naszego) nawet jeśli będziemy jechać 20 godzin, bo pociąg musi stać w polu, żeby zdążył intercity, pendolino czy spóźnione dalekobieżne.
Ja rozumiem, że Świnoujście to nie Gdańsk, ale jest to uzdrowisko oraz port międzynarodowy, docelowe miejsce przyjazdu urlopowiczów letnich i noworocznych, turystów z Polski, Niemiec i Skandynawii oraz rencistów i emerytów. Miasto powinno się zatroszczyć o dobry dojazd. A taszczenie walizy od busa do pociągu i z pociągu do pociągu jest wyzwaniem dla niejednego. Poza tym cały efekt pobytu w sanatorium może zostać zmarnowany przez głupią przesiadkę.
I te rozkłady... co pół roku zmiana. Kto pracuje w PKP? Czasami mam wrażenie, że oni tam albo rzucają monetą do jakiej miejscowości będzie kursował pociąg, albo w ciemno wskazują palcem na mapie.
Fala bankructw firm kolejowych (głównie taboru technicznego) zalewa Polskę. PKP Cargo zwalnia prawie 900 pracowników od 1 lipca 2015 r., a przecież w lutym tego roku odeszło z w/w firmy ponad 3000 osób!
Dlaczego nikt nie dba o koleje? To najszybszy (cofam, podobno pociągi jeżdżą dłużej niż w międzywojniu), najwygodniejszy i najtańszy (busy są trochę tańsze, ale nikt nie wytrzyma 10 godzin na fotelu) środek transportu w Polsce. Od lat PKP to wrzód na d..., ale chyba można z tym skończyć teraz przed wyborami parlamentarnymi. Prosimy szanowne partie, bo o obecnym rządzie już nie ma co mówić...

czwartek, 25 czerwca 2015

Ja/Świat/Bóg

I/World/God - Laura Dohr blog

Samoświadomość - Jedność Człowieka z Uniwersum.
Jesteś patrzącą, okiem i tym na co patrzysz.
Jesteś wszystkim.

środa, 24 czerwca 2015

Strong is the new pretty - fotografie KATE T. PARKER






Kate T. Parker jest fotografem, trenerką drużyn piłki nożnej i matką 2 córek. Mieszka w Atlancie w USA. Fotografowała swoje dzieci w różnych sytuacjach, kiedy miały 5 i 8 lat, a cały projekt nazwała "Strong is the new pretty" (Siła jest nowym pięknem). Jak twierdzi autorka "Moje córki wiedzą, że takie jakie są, są idealne", "Kochamy je takie jakie są". Chciała, aby zdjęcia pokazały śmiałość, siłę i piękno dziewczynek. Aby po latach mogły zobaczyć, że radośnie realizowały swoje zainteresowania, z pełną energią uprawiały różne dyscypliny sportowe, nie miały żadnych kompleksów, ich piękno tkwiło w ich osobowości i szczerości, były po prostu sobą.
Fotografie są bardzo dobrej jakości, a przede wszystkim są wspaniałymi portretami dzieci.

wtorek, 23 czerwca 2015

Praca na prowizji, czyli praca za darmo

Systemy oszukiwania pracowników przez pracodawców są różne, jednym z nich jest tzw. praca na prowizji. Istnieją 2 wersje: jedna to niska podstawa + niska prowizja za wyniki sprzedażowe 3-10%, druga sama wysoka prowizja 40-70%. 
Obydwie wersje mają na celu ograniczenie kosztów zatrudnienia pracownika, ciągnięcie korzyści z jego pracy w czasie wolnym oraz zminimalizowanie jego praw. Praca na umowę o pracę jest legalna, pensja jest wypłacana za czas pracy a premia za super efekty, czas pracy i wynagrodzenie liczony jest do emerytury, składki do ZUS są odprowadzane przez pracodawcę, pracownik ma zagwarantowane prawa pracownicze, może zgłosić zastrzeżenia do PIP lub związków zawodowych, chory lub w ciąży otrzymuje pensję, może pochwalić się pracą w swoim cv, jest chroniony. A jeśli pracujemy na umowę zlecenie (gdzie można wpisać kwotę np. 500 zł, która czasem nie jest wypłacana za zgodą stron), bez umowy (umowa "na słowo" z szefem, praca na "słowo"), szkolimy się (młody człowiek teoretycznie uczy się zawodu, a tak naprawdę wysługują się nim wszyscy za darmo), albo firma każe nam się samo zatrudnić (pracownik pokrywa koszty ZUS i do tego nie ma wypłacanych świadczeń w przypadku choroby) - to wówczas jedyne koszty jakie ma firma to prowizja. 

A prowizji nie dostaje się co miesiąc. Prowizja wypłacana jest jedynie mistrzom sprzedaży. Nie dajcie sobie wmówić niczego innego. Ilu się rodzi w roku mistrzów sprzedaży? 10? 100? To nieprawda, że wystarczy chcieć, nauczyć się technik oraz ciężko pracować. Ludzie są różni. Mało jest osób, które potrafią sprzedać łysemu grzebień i babci wibrator. Każdy ma inne talenty. Poza tym, o czym dobrze wie każdy dobry handlowiec, żeby coś sprzedać trzeba umieć kłamać i znać techniki manipulacji (oficjalnie nazywane technikami marketingowymi). W związku z tym wiele osób pracuje ZA DARMO, dokładnie za nic, za zero złotych. I to przez 3 miesiące, pół roku, nawet rok. A co zwykle mówią bossowie pracownikom, którzy pomimo ciężkiej pracy przez 3 miesiące nie otrzymali prowizji, bo nie mieli żadnej transakcji i są w dołku? Bossowie mówią, że "pracownik źle pracował, za mało się starał, ma słabą motywację, używa niewłaściwych technik, za mało dzwoni i nagabuje klientów (czyli obcych ludzi), jest leniwy, nie pyta szefa o zdanie, nie wzoruje się na kolegach mistrzach, za mało ma spotkań, ma złe nastawienie, za dużo przebywa z rodziną, za rzadko wysyła oferty, za często pije kawę i je posiłki w trakcie pracy, używa złych notesów albo złego oprogramowania, za mało go widuje w biurze."  Po czym następuje sakramentalne - "musisz więcej dzwonić, więcej wysyłać maili, mieć więcej spotkań", czyli więcej pracować za darmo! Czasami zatrudniony otrzymuje na okres pracy nawet telefon komórkowy bez limitu połączeń, dostęp do komputera w biurze z odpowiednim oprogramowaniem (rzadko laptop do domu) oraz samochód służbowy (paliwo za własne fundusze, nie daj Boże stłuczka). Co z tego, jeśli musi jeść w tym czasie, dojechać do biura z wioski lub z jednej dzielnicy do drugiej i ubrać się porządnie (garsonka i garnitur obowiązkowo - bo sprzedajemy siebie i firmę). Ma wziąć kredyt, bo kiedyś dostanie prowizję? Prowizja nie jest wypłacana, kiedy jesteś chory, masz wypadek, jesteś zmęczony, zmarł ktoś z rodziny, masz uroczystość typu chrzciny, masz depresję, jesteś na wakacjach, przeprowadzasz się, masz kłopoty małżeńskie = Twojego pracodawcę to nic nie obchodzi, bo to Twój prywatny problem "chcesz zarabiać, to pracuj". Poza tym szefowie często zaniżają prowizję (np. odliczają podatek VAT, opłatę księgową itp.), wypłacają pieniądze po 2-3 miesiącach od transakcji, każą dzielić się prowizją z kolegą z firmy (bo według szefa też pracował "nad projektem") lub stosują inne chwyty niedozwolone. 
Oczywiście pracodawcy muszą ciąć koszty, aby zapłacić za ZUS, VAT, PIT lub CIT, cła... Rząd napuszcza w ten sposób przedsiębiorców i zatrudnionych na siebie, a przecież można uchwalić wyższą płacę minimalną na 2500 zł lub zmniejszyć składki pracodawcy na ZUS do 100 zł. Pomijając prawo i system, szefowie nie powinni jednak naciągać pracowników, bo dzięki nim między innymi osiągają dochody. Raczej powinni zjednoczyć się w walce z rządem i urzędnikami.

Nie zapominajmy, że praca na prowizję jest pracą wynikową, czyli bez względu na nakład i czas włożonej pracy otrzymujemy pieniądze wyłącznie za wynik, co jest bzdurą do sześcianu. Korespondencja w języku polskim i angielskim, utworzenie bazy danych klientów/firm oraz jej aktualizowanie, drukowanie materiałów szkoleniowych, rozmowa bezpośrednia z klientem w biurze - to cały czas jest praca, którą za nas musiałby wykonać inny pracownik lub szefowa firmy! Są realne efekty naszej pracy - dodaliśmy 50 nowych klientów w tym słynną piosenkarkę, wykonaliśmy reklamę w internecie, naprawiliśmy komputer kolegi. W sumie pomimo teoretycznego "braku wyników" (sprzedaży) pracodawca czerpał korzyści z naszej pracy np. wzrosła rozpoznawalność marki (bo rozdaliśmy milion ulotek), mógł pojechać na urlop do Egiptu (bo my siedzieliśmy w sklepie), nie musiał wydać pieniędzy na drukarnię (bo skserowaliśmy dokumenty). Dla przykładu podaję ile jest warta baza firm na wolnym rynku - w granicach od 10 tys. zł do 500 tys. zł w zależności od branży, danych oraz aktualności. Poza tym sama obecność w biurze firmy powinna być opłacana! Codziennie od 9 do 17 godz. w siedzibie firmy zatrudniony człowiek z miłym uśmiechem, w sposób kompetentny informuje klientów co to za firma, jakie oferuje usługi, co sprzedaje, za ile itd. Jeśli firma będzie zamknięta, to nawet jeśli sprzedaje apartamenty za 50000 zł i laptopy za 1000 zł, i tak nikt niczego nie kupi! 
Wynik pracy zależy od wielu czynników (nie tylko od pracownika na prowizji): od hossy lub bessy na rynku, samego produktu czy usługi, grupy klientów do której mamy dotrzeć, wsparcia informatyczno-technologicznego firmy, systemu prawa i procedur w danym kraju, stosunku ceny do jakości, ilości pośredników, pory roku i pogody, reklamy, mody... Gdyby większość posłów i urzędników pracowała na prowizji nie otrzymałaby w ogóle wynagrodzeń! Trzeba wielu przygotowań, aby sprzedać towar, usługę czy wydarzenia i zainkasować pieniądze, a nie zawsze się wygrywa. Festiwal filmowy to czasem rok pracy całego sztabu ludzi, a asystent ds. reklamy oferuje wyjątkowe miejsce nad morzem lub zaproszonych wybitnych aktorów i jest tylko jedną ze śrubek imprezy. Sprzedaż mieszkania może się nie udać, bo pomimo wysokich zarobków, kupiec nie dostał kredytu z banku, a mieszkanie w tym czasie straciło na wartości. Polisa na życie zostaje zawarta po pół roku od prezentacji naszego kolegi, który dawno odszedł z firmy, bo klientka zaszła w nieplanowaną ciążę...

System wynagradzania prowizyjnego funkcjonuje u firm kurierskich, transportowych, farmaceutycznych, ubezpieczeniowych, kredytowych, nieruchomościowych, informatycznych, turystycznych, reklamowych - generalnie związanych ze sprzedażą bezpośrednią.
Najlepsze teksty marketingowe, oferujących pracę na prowizji: "efekty finansowe są wprost proporcjonalne do wysiłku włożonego w zdobycie odpowiedniej wiedzy i zaangażowania w pracę", "atrakcyjne wynagrodzenie i system premiowy oraz praca pełna ciekawych wyzwań i możliwości rozwoju", "praca w międzynarodowej korporacji z pakietem opieki zdrowotnej i własną ścieżką kariery", "otrzymujesz pensję zasadniczą plus premię uzależnioną wyłącznie od Twojego zaangażowania i skuteczności", "oferujemy atrakcyjne wynagrodzenie proporcjonalne do osiąganych wyników oraz dużą samodzielność w ramach prowadzonych projektów", co należy czytać - "bla bla bla kochamy Cię, jeśli oddasz nam życie swe za mniej niż zero"
I autentyczna wymiana zdań z GoldenLine:
"Witam wszystkich,od pewnego czasu zajmuję się rekrutacją i zastanawiam się, gdzie szukać ludzi, których nie będzie przerażać wizja pracy na samej (wysokiej) prowizji. Rozmawiam z ludźmi (...) jednak często słyszę, że "sama prowizja to za duże ryzyko bo nie daje bezpieczeństwa" - jak dotrzeć do ludzi, dla kórych praca bez etatu i podstawy jest tym czego szukają?"
I odpowiedź:
"Jak to gdzie znaleźć (...)? w Chinach. Cały miliard chętnych :-)"

Co radzę wszystkim pracownikom? Praca na etacie w solidnej firmie lub budżetówce, wolny zawód (fotograf, pisarz, adwokat...) i umowa o dzieło, a jeśli się uda, samemu założyć firmę, najlepiej w rajach podatkowych lub Wielkiej Brytanii, bo w Polsce są kolosalne utrudnienia dla przedsiębiorców. Jeśli się uda, oznacza tutaj, jeśli się posiada gotówkę lub wsparcie bogatej mamusi w pierwszym roku działalności, który z zasady przynosi straty lub zerowy dochód. Odradzam wszelkie kredyty, linie debetowe, chwilówki, karty kredytowe z odroczonym terminem płatności, urządzenia lub pojazdy na raty - bo odsetki od pożyczki są 3 razy większe niż sama pożyczka, przykładowo pożyczamy 5 tysięcy a spłacamy 15 tysięcy (jeśli nie płacimy co do dnia w terminie każdą ratę i chcemy mieć każdą wpłatę potwierdzoną przez pożyczkodawcę na piśmie).

Krótko mówiąc praca prowizyjna to robienie ludzi w bambo i rybę. Nie zgadzajcie się na to! Praca na prowizji jest zwyczajnie nietyczna i sprzeczna z interesem człowieka - pracuje za darmo przez większość czasu na korzyść osób trzecich w wielkim stresie, a do tego innowacyjne pomysły i efekty jego pracy są kradzione i przywłaszczane przez dyrektorów i korporacje.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Stoszowice zamek - polskie zabytki

Polski zamek w Stoszowicach (woj. dolnośląskie niedaleko Ząbkowic Śląskich) to prawdziwy rarytas. Same tajemnice - nie wiadomo kto go wybudował, nie wiadomo kiedy został wzniesiony, nie wiadomo jak wyglądała pierwotna budowla i nie wiadomo kto jest teraz właścicielem. Posiadaczami ziem, na których stoi zamek byli w XIII wieku przedstawiciele rodu Stoszów. Późniejsze wzmianki są mało konkretne i nie udało się ustalić żadnego nazwiska. W latach 1820-1945 roku majątek należał do rodziny Strachwitzów. W 1945 r. w zamku stacjonowała Armia Radziecka, która rozkradła zgromadzone dzieła sztuki, jakich nie udało się schować lub wywieźć. Po wojnie odbudowano zabytek ze zniszczeń i zainstalowano w nim ośrodek hodowli zarodowej (sic!). Od 1968 r. obiekt należał do Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Został sprzedany w 2000? r. i pozostaje w rękach prywatnych. Najprawdopodobniej zamek stoszowicki powstał w 1-szej połowie XV wieku jako grodzisko, na początku XVII wieku został rozbudowany w stylu renesansowym, a w XIX wieku przebudowany ponownie. Dzisiaj całość to dwukondygnacyjny czworobok z dwuspadowym dachem, z 3 kolistymi basztami na narożach, z wewnętrznym dziedzińcem oraz bramą przejazdową. Ogród przy zamku w stylu francuskim należał do jednych z najwspanialszych na południu. Zachował się także z trzech stron czworoboczny mur obronny ze strzelnicami o wysokości do 3 m. Własność prywatna, teren ogrodzony częściowo, zwiedzanie wnętrz zabronione.
Stoszowice zamek - Laura Dohr blog


Zamek w Stoszowicach, polskie zabytki - Laura Dohr media


niedziela, 21 czerwca 2015

sobota, 20 czerwca 2015

Ruch JOW - Referendum

Referendum w sprawie JOW-ów odbędzie się 6 września 2015 roku. Ex prezydent Komorowski najpierw odwołał poparcie dla referendum, pomimo milionów naszych podpisów, ale po namyśle (czytaj po przegranej w wyborach i podpowiedzi PR-ców, że to mu pomoże w rankingach popularności) w końcu je zatwierdził. 
Polacy w referendum odpowiedzą na 3 pytania: 
1. "Czy jesteś za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu?" Odpowiedź TAK
2. "Czy jesteś za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?" Odpowiedź NIE
3. "Czy jesteś za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?" Odpowiedź TAK
Referendum będzie wiążące, jeśli weźmie w nim udział 51% Polaków. Zachęcam do udziału w głosowaniu i do głosu na tak dla JOW-ów, aby zmienić wreszcie ten system!

Ordynacja większościowa (czyli JOW-y) jest najlepszym rozwiązaniem demokratycznym jaki wprowadzono realnie w życie (np. w Wielkiej Brytanii). Wygrywa kandydat, na którego oddano największą liczbę głosów w danym okręgu wyborczym. Powiedzmy mamy 400 okręgów wyborczych i w każdym wygrywa tylko 1 osoba w 1 głosowaniu. Głosujemy więc na konkretną osobę np. Djonizię Kupść znaną nam działaczkę na rzecz zlikwidowania składek ZUS dla przedsiębiorców w 1 roku funkcjonowania firmy, a nie na nieznaną nam partię np. Platforma Robali, która zachęca do zwiększenia liczby urzędników w państwie. Obecnie powstają kurioza typu pan X otrzymał tylko 2 tys. głosów i wygrywa w Pcimiu Dolnym, bo na jego partię głosowało w sumie najwięcej wyborców, pomimo, że Pani Y dostała aż 5 tys. głosów, ale była niezrzeszona.

Rysunek poniżej pokazuje o co chodzi w JOW-ach: 
1. kandydować może każda osoba, którą popiera min. 10 osób - nie trzeba mieć wielkich pieniędzy i znanej partii za sobą,
2. powstaje 460 małych okręgów wyborczych - znamy, widzimy i możemy zadać pytania kandydatom z naszego "osiedla" i naszej "wsi",
3. jedna tura wyborów - jedno tańsze i szybsze głosowanie za które płacimy na swojego kandydata,
4. każdy z kandydatów i sztabów wyborczych ma prawo kontroli nad głosowaniem i liczeniem głosów.



Poniżej podaję link do strony Ruchu Obywatelskiego na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych:
JOW


...na marginesie oczywiście jestem anarchistką i wszelkie ordynacje to dla mnie rodzaj systemu, no ale JOW-y są zawsze lepsze niż ordynacja proporcjonalna...

czwartek, 18 czerwca 2015

Bitwa pod Zieleńcami w 1792r. wygrana Polaków z Rosjanami

Książę Józef Poniatowski pokonał Rosjan pod Zieleńcami (na Wołyniu poniżej miasta Równe, koło Zasławia na dzisiejszej Ukrainie) 18 czerwca 1792 roku. 
Król ustanowił na cześć tego triumfu Order Virtuti Militari (najwyższe polskie odznaczenie wojskowe). 
Bitwa miała miejsce podczas tzw. wojny w obronie Konstytucji 3 Maja. 15.5 tys. wojskami polskimi dowodził bratanek ostatniego króla Stanisława Poniatowskiego, a 11 tys. wojskami rosyjskimi gen. Herkulesa Morkowa z oddziałami Kozaków. Bitwa była bardzo zażarta i szala zwycięstwa przechylała się raz na naszą stronę, raz na stronę wroga. W końcu dzięki świetnym rozstrzygnięciom i atakom księcia Poniatowskiego (księcia Pepi) Rosjanie wycofali się, zostawiając 2 tys. zabitych. 
Bitwa pod Zieleńcami wykazała, że Polacy mogą stawić czoło rosyjskiej armii, nawet z młodymi panikującymi rekrutami, dzięki artylerii i doborowemu dowództwu. 
Bitwę uczczono w 1991 roku pamiątkową tablicą na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

wtorek, 16 czerwca 2015

Wartość człowieka - motywacja

Znany mówca rozpoczął wykład trzymając w ręku 100-złotowy banknot. Do osób na sali skierował pytanie:
 - Kto chciałby dostać ten banknot?
Ludzie zaczęli podnosić ręce. Prowadzący powiedział:
 - Mam zamiar podarować ten banknot jednej osobie, ale najpierw pozwólcie, że coś zrobię... - i zaczął miąć banknot.
Pokazał zgnieciony banknot i zapytał:
 - Kto w dalszym ciągu go chce?
Ręce znowu się podniosły.
 - A gdybym zrobił to? - zapytał mówca i... rzucił banknot na ziemię. Podeptał go butami i podniósł. Banknot był pomięty i brudny.
 - A teraz kto chce te pieniądze?
Ręce podniosły się po raz trzeci.
 - Moi przyjaciele, odebraliście bardzo cenną lekcję. Nie ma znaczenia co zrobiłem z tym banknotem, ciągle chcieliście go mieć, ponieważ nie zmniejszyłem jego wartości. To wciąż jest 100 zł! Wiele razy w życiu jesteśmy zmięci, powaleni na ziemię i rzuceni w błoto przez decyzje, które kiedyś podjęliśmy i okoliczności, które stanęły nam na drodze. Czujemy się przez to mniej wartościowi. Ale nie ma znaczenia co się stało i co jeszcze się stanie. Ty nigdy nie stracisz swojej wartości: czysty czy brudny, w dobrej formie czy zmięty jesteś ciągle bezcenny.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Żaglowce w Świnoujściu, Baltic Tall Ships Regatta 2015 - moje foto

Fryderyk Chopin bryg 1992 Polska - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

Mercedes bryg 1958 Holandia - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

Siedow (Sedov) bark 1921 Rosja - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

Dar Młodzieży fregata 1981 Polska i holownik - foto by Laura Dohr Świnoujście 2015

Fryderyk Chopin pod żaglami - foto by Laura Dohr Międzyzdroje 2015

Dar Młodzieży pod żaglami - foto by Laura Dohr Międzyzdroje 2015

Od lewej żaglowce: Siedow, Mercedes, Fryderyk Chopin i Dar Młodzieży - foto by Laura Dohr Międzyzdroje Baltic Tall Ships Regatta 2015

Ambasador RP w Egipcie - mojefoto


sobota, 13 czerwca 2015

HENRYK SIEMIRADZKI "Taniec wśród mieczów" 1887

Henryk Siemiradzki "Taniec wśród mieczów" 1887 - Laura Dohr blog

Kolejny obraz Henryka Siemiradzkiego, jednego z moich ulubionych malarzy (ponieważ maluje dobrze i maluje sceny antyczne). "Taniec wśród mieczów" miał aż 4 wersje: powyższa pochodzi z 1887 roku i została sprzedana w 2011 r. na aukcji Sotheby's za prawie 3 mln dolarów (ciekawe co by na to powiedział autor?). Naga kobieta tańczy pomiędzy 6 mieczami z akompaniamentem muzycznym, a przyglądają się jej patrycjusze rzymscy z tarasu willi położonej nad zatoką otoczoną górami. Kolory są delikatne, uroczy światłocień, realistyczne odwzorowanie roślin, relaksująca scenka rodzajowa. Co ciekawe jedna z wersji obrazu znajduje się w Galerii Trietiakowskiej w Moskwie, gdzie jest eksponowana jako dzieło malarza rosyjskiego (pewnie dlatego, że swoich mają gorszych).

piątek, 12 czerwca 2015

JOAN BAEZ "Brothers in Arms"


Kocham Joan, a słynna antywojenna piosenka Dire Straits "Brothers in Arms" (Towarzysze broni/Bracia) w jej wykonaniu jest nieziemska! Niestety nie wiem, kiedy ją nagrała... :-(

czwartek, 11 czerwca 2015

Globalizacja - miasta szablony

Globalizacja prowadzi do powstawania schematów i modeli, które wprowadza się za zgodą lub na siłę we wszystkich państwach. Zapomina się o tym, że każde państwo, każdy naród jest inny, ma inną kulturę, inną historię, inne bogactwa naturalne, inny klimat, inną mentalność, inny system rządów, inne PKB - inne potrzeby. 
Typowym przykładem jest architektura współczesna. Budowane są miasta szablony, miasta według jednego wzorca jak klocki lego. Powoli wszystkie miasta stają się identyczne, nie ma w nich niczego oryginalnego, o swoistym klimacie: jednakowe blokowiska, jednakowe restauracje, jednakowe centra handlowe, jednakowe nawierzchnie ulic i światła. Ponieważ ziemia staje się w miastach (city) coraz droższa, obiekty wznoszą się w górę. Wieżowce o niezliczonych piętrach przesłaniają horyzont. Nie muszę pisać jak szpecą miasta i jak niszczą zdrowie (szkło, metal i beton zastępują drewno i cegły, a roślinności brak). W biurowcach urzędują największe firmy, mieszczą się hotele i olbrzymie apartamenty bonzów. Zwykłemu człowiekowi nie są potrzebne wysokościowce do niczego. Zasłaniają mu widok z okna i zabierają cenne miejsce, na którym mógłby powstać park lub osiedle mieszkaniowe. 

środa, 10 czerwca 2015

Anonimowość w internecie

O tym problemie napisano już całe tomy i ogólna konkluzja jest taka, że 95 % internautów popiera anonimowość, a co za tym idzie, prawo do prywatności w sieci. Ponadto użytkownicy Internetu bronią się przed każdą paternalistyczną próbą kontroli czy blokowania ogólnoświatowej wymiany informacji.
Kwestia blogów, czatów, tajemniczych grup dyskusyjnych lub stron pornograficznych, nie miałaby prawdopodobnie racji bytu bez tego cudownego elementu, jakim jest brak imienia i nazwiska oraz innych szczegółowych danych, które musimy podawać lub które są oczywiste (np. kolor skóry) w tzw. realu. Anonimowość powoduje większą otwartość i brak zahamowań. Oddalenie od rozmówcy, pseudonim i brak wizji, pozwala na dużo swobodniejsze zachowanie i wyrażanie poglądów, które w prawdziwym życiu byłoby trudne lub niemożliwe. Nieefektowny grubas mieszkający z mamusią, wydaje się szalenie atrakcyjny, gdyż tryska humorem, a jego wypowiedzi świadczą o wysokim statusie zawodowym. Nie muszę chyba pisać, jak takie drobnostki podbudowują ego. Zdesperowana sekretarka może spokojnie wyładować złość na swoim obleśnym głupim szefie, obrzucając go inwektywami i ujawniając jego tajemnice, wraz z podaniem jego nazwiska, miejsca pracy i numeru telefonu. Mało prawdopodobne, aby zachowała się tak w miejscu pracy. Świadomość perfidnej kary, powoduje tym samym, że jest lepszą pracownicą. Co ciekawe, eksperymenty z komputerowym terapeutą (w poradniach psychologicznych) udowodniły, że ludzie dużo chętniej i szczerzej opowiadali o swoich problemach bezosobowej maszynie, nawet wiedząc, że zapis rozmowy zostanie przeczytany później przez człowieka, niż twarzą w twarz z prawdziwym psychoanalitykiem. Jeszcze jedną pozytywną cechą anonimowości jest pozbywanie się schematyzmu w relacjach międzyludzkich. Sprawy płci, rasy, wieku, zawodu, narodowości czy religii nie wpływają na naszą ocenę rozmówcy. Ważne jest to jak i co piszemy. Nasza fachowość oraz zaangażowanie. Polityk znanej partii lewicowej może wyspowiadać się na stronie ojców benedyktynów, bez ostrej reakcji ze strony kolegów z ugrupowania, a bezrobotna matka może stać się głównym ekspertem z zakresu prawa karnego w elitarnej prawniczej grupie dyskusyjnej. Ostatnim elementem, o którym chcę wspomnieć, to wszelkie wstydliwe sprawy zakupów: erotycznych (wibratorów, dmuchanych lal), urodzinowych (prezent dla ukochanej za 1 zł na allegro) lub medycznych (maść przeciwgrzybiczna, viagra) oraz deprecjonujących nas w naszych oczach spraw: testów IQ, wiary w UFO lub Boga czy paszkwili na polityków.
Oczywiście anonimowość w sieci niesie ze sobą także negatywne aspekty, jak agresja werbalna, nielegalny handel bronią, molestowanie seksualne lub spiskowanie grup nazistowskich. Jednak biorąc wszystko pod uwagę, zdecydowanie więcej mamy pozytywów w ukrywaniu własnej tożsamości. Dlatego mam nadzieję, że Internet pozostanie wolnym i niezależnym miejscem, jakim jest obecnie.


poniedziałek, 8 czerwca 2015

HEMARZE, HEMARZE, gdzie są twoje białe bzy?


1. PRZEKLEŃSTWO INTELIGENCJI

Rzecz w tym właśnie - że można i tak
I siak można i także na wspak.
Tędy można, tamtędy, jak chcesz.
I tak samo: i przeciwnie też.
I tu można i nie tu i tam
I gdzie indziej - jak uważasz sam.
Można prosto i w górę i w dół.
Na całego i można przez pół.

I dlatego, bo widzisz i wiesz,
Że tak można i na opak też,
Że tak samo i tutaj i tam
I po środku - jak wybierzesz sam,
I że można i w górę i w dół,
Na całego i także na wpół
I dokoła i naprzód i wstecz -
Z tego potem się bierze ta rzecz:

Że już wcale nie można. Ni tak,
Ani siak, ani owak, ni wspak,
Ani w głąb już nie można, ni wszerz,
Tu nie można, tam nie można też,
Ani w górę, ni w dół, ani w przód,
Ani wprost, ni na przełaj, ni w bród,
Ani w bok, ni na przekór, ni wstecz -
Jakżeż t r z e b a?
A właśnie : w tym rzecz.



2. GWIAZDA I DZIEWCZYNA

Przed gablotką z fotosami z kina
(...) Na ulicy przystanęła dziewczyna

(...) I myślała, że jest smukła i śliczna,
Że ma krucze - nie - że złote włosy,
Że jest "dziwna" i fotogeniczna
I widziała - poprzez te fotosy -
Że ktoś zbliża się - królewicz z bajki
I przemawia do niej: Reżyser jestem!
Słowa jego słodkim drżą szelestem.
- Twoje oczy - mówi - niezapominajki.
- Takie oczy - mówi - to kariera.
- Takich oczu drugich - mówi - w Polsce nima.
Angażuję panią. Na partnera
Kogo wolisz? Syma. Tylko Syma!...
I zamawia ją, jutro, na piątą.
Ona wchodzi w tę krainę czarów.
Sym tam jest... Już jej dają a conto.
500 złotych - nie - tysiąc... dolarów.
Tyle sukien!... I gra z Symem. I z Bodo.
W atelier. Takie boskie ma ciało.
Że jest szpiegiem X - albo nie - panną młodą,
Bo jej zawsze było lepiej na biało.

Już jest znana i sławna i wielka.

(...) Już na jachcie płynie.
Sym i Bodo kochają się w niej... (...)


3. CZY PANI MARTA

Jeśli ktoś już jest idiota, to próżna robota,
Kobieta go omota, omota, omota,
Stracony duch i ciało, i ciało, i ciało,
Sam nie wiem, jak to się stało, jak to się stało,
Lecz mnie męczy jedna rzecz:

Czy pani Marta jest grzechu warta -
Ta myśl uparta zabija mnie.
Bo dla mnie Marta zakryta karta,
Być może warta... być może nie...
To niby nic, a zawsze pewna praca,
Czy to z Martą się opłaca?
To rzecz otwarta, bo gdyby Marta
Nie była warta, byłoby źle...

To strasznie mnie natęża, natęża, natęża,
Spytałem wprost jej męża, jej męża, jej męża,
Jej mąż jest ze mną blisko,
Porządne chłopisko,
On zwykle mówi wszystko nam,
Niech teraz powie sam:

Czy pani Marta... (...)


4. ZDEMASKOWANE PIOSENKI

Czy pan widzi tę drżącą kobietę?
Jej bezbronność, co w tych słowach łka?

(...) Zatańcz z nią w Adrii - jej uśmiech tak słodki -
Wargi jej drżą:
Jakaś jestem w twych ramionach taka mała...
Mógłbyś wziąć mnie na ręce i nieść...
Taka jestem zmęczona, nieśmiała,
Tylko pieść mnie, a pieść, a pieść...
(...) Pan jest mocny... za mocny... a ja?
W twych ramionach czuję się taka mała...

(...) O piątej przychodzi do twej garsoniery
I łka u twych stóp -
Jakaś jestem przy tobie taka mała...
Taka mała... to jej trick. To jej lep.
Proszę pana, niech się pan nie rozpala:
Niech pan weźmie coś ciężkiego i w łeb!
Ona duża, proszę pana, ona krowa,
Czy pan słyszy, co w głosie mym łka?
Jeśli panu się jakaś mała podoba...
Taka mała... psze pana - to może ja?

5. TEN WĄSIK

Łachmany, ale tyle gracji,
Melonik ten, melodia ta,
Bez niepotrzebnej prezentacji
Wiadomo zaraz: Tak to ja.
Na twarzy uśmiech niby lampa
Świecąca poprzez świata mrok
I buty, zdarte buty trampa,
I taki niepokaźny krok.
I wąsik, luksus mój i szyk,
Podkręcam go, a wszyscy w ryk.

Ten wąsik, ach ten wąsik,
Ten wzrok, ten lok, ten pląsik,
I wdzięk, i lęk, i mina,
I śmiech - tak jest, to ja.
Ach panie, ach panowie,
Tak trzeba, śmiech to zdrowie,
Titina, ach Titina, to jedyna piosnka ma. (...)


6. PANI SIĘ NIC NIE ZMIENIŁA

1. Niezapomniana uroda,
Podniecająca i miła!
Pani się nic nie zmieniła -
Wciąż taka ładna i młoda!
Pani się nic nie zmieniła -
Patrzę i serce me drży.
W oczach mam łzy - moja miła,
Czy to mój sen, czy to ty?

Warszawo moich wspomnień,
Warszawo tamtych lat,
Co tłumem biegną do mnie
Przez dawny Nowy Świat!
I marzeń , i uśmiechów,
Piosenek, żartów, kpin
I czarujących grzechów,
I wad, i ślicznych win...

2. W szalu błękitnym, w woalu,
W srebrnym welonie i w gazie,
Widzę cię w Adrii, w Oazie,
Widzę w Operze na balu -
Pani się nic nie zmieniła!
Myślę tak - dziwna myśl -
Czy to jest prawda, żeś była,
Jaką pamiętam cię dziś?

Warszawo srebrnowiślna,
Od nieba aż do gwiazd
Najbardziej lekkomyślna
Ze wszystkich świata miast!
Niewinna i bezsenna,
Pół-panna i pół-wąż...
Warszawo przedwojenna,
Kocham się w pani wciąż.

3. W uchu mam śpiew twój syreni,
Ten sam w nim urok i siła.
Pani się nic nie zmieniła,
Pani się nigdy nie zmieni!
Pani już taka zostanie,
Jaką pamięta cię dal,
Moje młodzieńcze kochanie
I niewygasły żal -

Warszawo moich wspomnień,
Warszawo tamtych lat,
Co tłumem biegną do mnie
Przez dawny Nowy Świat!
Przymykam oczy - miła,
Najmilsza moja - wiesz -
Pani się nic nie zmieniła.
Ja się nie zmienię też.



Marian Hemar (1901-1972) wspaniały polski poeta i satyryk, (co ciekawe kuzyn Stanisława Lema) kojarzy mi się ze Skamandrytami, Zimińską i Dymszą, kwitnącymi bzami, no i piosenką "Ten wąsik"...

niedziela, 7 czerwca 2015